Miłość życia. Wspomnienia starego budrysa
Krzysztof Turowski
Miłość życia
Wspomnienia starego budrysa
Bardzo osobista opowieść o życiu, miłości, rodzinie, latach spędzonych w Polsce i podróżach w różne zakątki świata. Autor nie próbuje gloryfikować minionego ustroju, ale z nostalgią wspomina specyficzny klimat czasów PRL-u, dzieli się też doświadczeniami z nowej rzeczywistości. Szczerze, bez owijania w bawełnę, przekonująco i ciekawie.
Zapytano kiedyś babcię, kiedy się pani lepiej żyło, za czasów Stalina, Chruszczowa, czy Breżniewa? Oczywiście, że za czasów Stalina! Dlaczego? Bo wtedy wszyscy chłopcy za mną biegali.
Ja nie mam zamiaru gloryfikować czasów Gomułki czy Gierka, ale dostrzegam urok lat minionych, młodych lat i ze wspomnień o tamtych latach zrodziła się ta książka. W zamiarze miała to być książka dla moich trzech synów, stąd jej tytuł, ale okazało się, że to może być opowieść o moim pokoleniu różnie nazywanym.
Niektórzy mówili o nas pokolenie czapki studenckiej, inni zwali nas pokoleniem pierwszej „Solidarności”, a ja uważam, że przede wszystkim jesteśmy pierwszym pokoleniem w Polsce, które nie zaznało okrucieństwa wojny i to powinno być najważniejsze i dla tego życie jest moją miłością.
Wielkie dzieło! Wspaniale, spełnione życie! Gratuluje!!! Tyle materiału, dla tylu czytelników – łodzian, radiowców, dziennikarzy, opozycjonistów, dyplomatów, frankofilów etc. etc. etc.
Agata Tuszyńska