Towarzystwo Dziennikarskie przeciwko zakłamywaniu historii
Warszawa, 25.07.2016
Ujawniona w roku 2000 zbrodnia na żydowskiej ludności miasta Jedwabne wstrząsnęła polską opinią publiczną. Śledztwo wszczęte przez prokuraturę Instytutu Pamięci Narodowej wykazało, że głównymi sprawcami tej zbrodni byli Polacy, którzy korzystając z przyzwolenia okupanta niemieckiego w okrutny sposób zamordowali kilkuset żydowskich sąsiadów. Późniejsze ustalenia polskich naukowców pokazały, że Jedwabne nie było niestety wyjątkiem. Latem 1941 r. do podobnych mordów z kluczowym udziałem Polaków doszło w 23 miejscowościach północnowschodniej Polski. W ostatnich latach powstało na ten temat szereg poważnych opracowań.
Sprawa Jedwabnego stała się ważnym wyzwaniem dla państwa polskiego. Do czasu jej wybuchu w naszej świadomości historycznej dominował pogląd, że w historii drugiej wojny światowej Polacy nie zapisali ponurych kart.
Władze Rzeczypospolitej musiały zmierzyć się z nowymi faktami. Odważnie podszedł do nich IPN, wznawiając śledztwo i publikując jego najważniejsze ustalenia. Za zbrodnicze zachowania części polskiego społeczeństwa przeprosił prezydent Aleksander Kwaśniewski a prezydent Bronisław Komorowski przyznał, że naród polski poniósł w czasie wojny ofiary, ale Polacy bywali też sprawcami zbrodni.
Ze sprawą Jedwabnego państwo polskie poradziło sobie w godny i właściwy sposób. Niestety w ostatnich miesiącach efekty tej pracy są podważane przez polityków rządu Prawa i Sprawiedliwości, w tym – co wywołuje szczególne oburzenie – ministra edukacji narodowej, Annę Zalewską.
Jeszcze w czasie kampanii wyborczej w roku 2015, obecny prezydent Andrzej Duda, atakował Bronisława Komorowskiego za jego słowa o Jedwabnem. Nie był to incydent. Ustalenia w sprawie tej zbrodni zaczęli ostatnio podważać przedstawiciele Kolegium IPN, a razem z nimi nowo wybrany przez Sejm, prezes IPN, Jarosław Szarek.
Dziś wszystko zmierza do tego by śledztwo w sprawie mordu w Jedwabnem było wznowione, a intencją tych, którzy do tego dążą, jest radykalna zmiana oficjalnej wersji przebiegu wydarzeń z 10 lipca 1941 r.
Dzieje się tak, mimo że od czasu zakończenia poprzedniego postępowania nie pojawiły się żadne wiarygodne dowody na inną niż już udowodniona rolę obywateli polskich – sprawców tej zbrodni.
Jako polscy dziennikarze wyrażamy z tego powodu najgłębsze zaniepokojenie.
Najnowsza historia Polski pełna jest momentów, z których możemy być dumni. Przyznanie się do tego, że popełnialiśmy również błędy, niegodziwości, a nawet zbrodnie nie zmienia tego obrazu, a pokazuje naszą odwagę i odpowiedzialność.
Protestujemy przeciwko zakłamywaniu historii i niszczeniu wizerunku oraz dorobku Polskiej historiografii. Ci, którzy dopuszczają się haniebnego zaprzeczania potwierdzonej prawdy historycznej o odpowiedzialności Polaków za zbrodnie w Jedwabnem nie mają na takie kłamstwo mandatu społeczeństwa polskiego i działają wyłącznie we własnym imieniu, nawet jeżeli chwilowo zajmują stanowiska państwowe.
Towarzystwo Dziennikarskie