O mediach

List do redakcji

Napisał do nas pan Andrew Tokarz z Chicago. Publikujemy jego list w całości. Tekst bez poprawek. 

Szanowni Panstwo

Piszę ten list z Chicago USA, gdzie się urodziłem ponad 60 lat temu. Języka polskiego starałem się nauczyć w domu oraz utrzymując kontakt z Polonią i czytając np. rożne polskie portale internetowe. Na pewno zauważycie błędy gramatyczne lub stylistyczne, ale jestem produktem systemu amerykańskiego. Ostatnio zauważyłem bardzo głupi i niezrozumiały styl wśród publicystów, wtrącanie wyrazów angielskich w artykułach. Uważam, że to jest zły zwyczaj, brak szacunku dla języka polskiego. Nikt w Ameryce nie używa polskich słów w swoich artykułach. Nawet jak się wspomina Amerykanom o czasach walki z komunizmem to słowo „Solidarność” nie jest zrozumiane. A w potocznym języku amerykańskim jak pójdę na skrzyżowanie ulic Halsted i Roosevelt do budki, gdzie sprzedają polską kiełbasę to muszę mówić, że proszę „Polish sausage.”

Zdaje sobie sprawę, że skoro wojsko amerykańskie teraz będzie bardziej widoczne w Polsce to niektórzy myślą, że dobrze jest wrzucać coraz więcej słów amerykańskich do polskiego języka. To naiwne myślenie. Dbajcie o swój język bo Amerykanie szanują swój język i mają respekt do ludzi, którzy reprezentują i walczą o swoją godność. Sojusz jest mocniejszy kiedy się stworzy partnerstwo na podstawie wzajemnego uszanowania. Proszę apelować do Polaków, wtrącanie słów typu „szesciopak” „standup” i innych tego typu wyrazów nie służy w relacjach międzynarodowych. Zwłaszcza w kontaktach z Amerykanami.

Z poważaniem

Andrew Tokarz