Dziennikarze są niezbędni na granicy
Wobec narastających ataków na polskiej granicy z Białorusią zbiera się Sejm, a rządzący apelują o solidarność opozycji. Do Polski ruszają dziennikarze z Unii Europejskiej i ze świata, by relacjonować te wydarzenia, tak jak czynili to podczas podobnych kryzysów w Grecji, Włoszech, Hiszpanii, na Bałkanach i w innych miejscach globu.
„Informacja to dobro publiczne zapewniające transparentność. Musimy chronić tych, którzy ją tworzą – dziennikarzy” – podkreślała Ursula von der Leyen w orędziu o stanie Unii we wrześniu 2021 r. Tymczasem polski rząd utrzymuje wzdłuż wschodniej granicy pas stanu wyjątkowego, niedostępny dla mediów, a polskim dziennikarzom radzi relacjonowanie wydarzeń od strony Białorusi.
Towarzystwo Dziennikarskie apelowało 3 września b.r. o odrzucenie rozporządzenia Prezydenta w tej sprawie stwierdzając, że w ten sposób władza PiS „pozbywa się świadków”. O dostęp dziennikarzy do wschodniej granicy występowały organizacje obywatelskie i opozycja.
Podczas dyskusji w Sejmie powinien mocno zabrzmieć głos za wolnością słowa, za przekazywaniem informacji przez dziennikarzy nie z pośrednictwem władzy, a na miejscu, tak jak w czasie innych konfliktów i wojen. Zniesienie ograniczeń dostępu mediów do wschodniej granicy Polski jest warunkiem wiarygodności działań podejmowanych w jej obronie, w obronie granicy Unii Europejskiej i NATO.
Towarzystwo Dziennikarskie,
Warszawa, 9 listopada 2021 r.